• Aktualności
  • Alaska'10
  • O mnie
  • Relacje
  • Media
  • Sprzęt
  • Kontakt

Berghaus wspiera nas my Berghaus

PostDateIconwtorek, 06 kwietnia 2010 16:27

Na stronach firmy Berghaus pojawiła się notka o naszej wyprawie na Alaskę. Dla przypomnienia, firma ta zaoferowała nam  sprzęt w atrakcyjnych cenach. Z pewnością sprzęt będzie przewijał się przez zdjęcia bo będziemy mieli ten 'towar' na sobie :)

Dodaj komentarz
 

Co będziemy jedli na Alasce

PostDateIconniedziela, 04 kwietnia 2010 19:01

Opowiadając znajomym o naszym wypadzie na Alaskę parokrotnie usłyszałem pytanie 'A co wy właściwie tam będziecie jedli?' i to jest bardzo dobre pytanie bo odpowiedź nie jest taka prosta. W przypadku gdy wędruję się od schroniska do schroniska problemu nie ma bo albo jemy w schronisku albo co pewien czas uzupełniamy  zapasy we wsiach. Jednak w naszym przypadku przez 16 dni nie uświadczymy  schroniska a tym bardziej nie będzie sklepu spożywczego.. parafrazując wypowiedź jednego kandydatów na prezydenta 'nic nie będzie' po drodze.
Problem jedzenie spróbowałem rozwiązać jak prawdziwy inżynier :) Uruchomiłem google odpaliłem Excela i jazda. Na początku ustaliłem mniej więcej ile będziemy spalać kalorii dziennie, zgrubne oszacowanie to 5000kcal, jednak zakładając że to wypad tylko 16 dniowy można przyjąć, że trzeba zjadać 3000kcal a resztę zostanie 'zjedzona' w postaci zapasów tkanki tłuszczowej = schudniemy. Po oszacowaniu tej liczby przeszedłem do obliczeń jakie jedzenie dostarczy nam tą ilość kalorii. Po lekturze różnych stron, zdecydowałem się na śniadania oparte o musle z mlekiem a na obiadokolacje (ale o brzmi jakbyśmy jechali na jakieś wczasy) na liofilizaty, których nigdy nie jadłem ze względu na cenę tego typu produktów w Polsce. Na wypadzie będziemy wybrałem liofilizaty firmy Mountain House polecane przez Michała znawce tego typu jedzenia. W trakcie dnia będziemy podjadali dopalacze , między innymi orzechy, czekoladę, masło orzechowe z sucharami, batoniki i suszone mięso.  Trochę przeraził  mnie sumaryczny ciężar dziennej porcji żywieniowej wyszło 760 gram co daję 12kg na 16 dni, nieźle..a jeszcze trzeba będzie nosić parę innych rzeczy w plecaku. Słuszność moich obliczeń sprawdzę przy okazji wypadu do Kanady, zobaczymy czy będę głodny na wypadzie czy nie, przy okazji będę używał pulsometr wypożyczony od  Mariusza pulsometr, który pozwoli oszacować zużywane kalorie.

Dodaj komentarz
 

Alaska 2010 - mapy kupione

PostDateIconpiątek, 02 kwietnia 2010 11:21

Dzisiaj  złożyłem zamówienie na 6 map topograficznych parku Wrangell, zamówiłem mapy regionu McCarthy (miejscowość z której wyruszamy), Valdez i okolic lodowca Bering. Mapy dojdą do Polski pod koniec maja, jak już będę je miał to zamieszczę fotkę wszystkich map z naniesioną trasą.

Komentarze (1)
 

Zakup przewodnika

PostDateIconwtorek, 30 marca 2010 19:27

Oprócz mapy przewodnik to druga najważniejsza rzecz na etapie planowania. Na rynku jest wiele wydawnictw. Jednak jeśli chcemy znaleźć przewodnik po egzotycznym kraju, żeby był pisany dla turysty z niewielki budżetem  i dodatkowo był w miarę aktualny do wyboru mamy tylko parę wydawnictw. Ja  zwykle korzystam z przewodników firmy Lonely Planet, nie są może idealne ale po prostu się do nich przyzwyczaiłem.  W przewodnikach tej  firmy znajdziemy dużo przydatnych informacji gdzie można dobrze i tanio zjeść i przespać się, trochę mniej informacji co warto zobaczyć a już naprawdę niewiele informacji dotyczących historii regionu czy przyrody. Jeśli planujemy wyprawę w mniej odwiedzany region to przewodniki LP wiele nie pomogą, zwykle dadzą orientację jak dojechać do punktu startowego tak więc zwykle  trzeba szukać przewodników bardziej specjalistycznych albo informacji na sieci.
Parę słów gdzie można kupić przewodniki LP , zacznę od najdroższej alternatywy. W Polsce nowy egzemplarz można kupić na stronie Wydawnictwa Bezdroża, niestety takie przewodniki są drogie 80-120zł. Tańszą alternatywą jest zakup używanych przewodników  na amerykańskim albo niemieckim  Ebay'u (na polskich serwisach aukcyjnych jest wiele przewodników po pobliskich krajach jeśli szukamy przewodnika po takim...

Więcej… Dodaj komentarz
 

Uchronić jedzenie przed misiem

PostDateIconniedziela, 28 marca 2010 20:46

Oprócz mało realnych niebezpieczeństw takich jak ataki niedźwiedzi  grizli,  czy utopienie się w rwących potokach musimy przewidzieć bardziej realne niebezpieczeństwo - utratę jedzenia. Misie mają bardzo wyczulony węch i niestety są mało wybredne jeśli chodzi o jedzenie tak więc nie gardzą jedzeniem turystów. Standardowym rozwiązaniem jest pakowanie jedzenia w pojemnik który wytrzyma atak niedźwiedzia, niestety taki pojemnik jest dość ciężki. Jedna z amerykańskich firm  Ursack wymyśliła alternatywę  - worki z materiału Spectry (z tego materiału wykonuje się  topowe żagle i kamizelki kuloodporne). Na ile skuteczny jest taki worek możecie zobaczyć w tym artykule . My będziemy korzystać ze standardowych pojemników.

Więcej… Dodaj komentarz
 

Lycian Way 2009

PostDateIconsobota, 27 marca 2010 14:23

Sprawa jest nieprawdopodobna! Cztery godziny od Gdańska można znaleźć miejsce gdzie są wysokie góry na 2300 m n.p.m, ciepłe morze i mieć gwarancję pogody. Nie wierzycie? Jednak to jest prawda! Kupujecie bilet czarterowy last minut w cenie około 400zł (w obie strony) do Antalyi, wsiadacie w samolot i po 3h lotu i 1h jazdy busikiem jesteście w konkretnych górach i to jeszcze na początku bardzo znanego na świecie szlaku Lycian Way. Kuriozalną sprawą jest to, że szlak jest całkowicie nieznany w Polsce. 

 

Więcej… Komentarze (1)
 

Rozgrzewka przed Alaską

PostDateIconśroda, 24 marca 2010 12:00

Jak już wspomniałem na blogu na wiosnę wybieram się służbowo na tydzień do Kanady. Korzystając z okazji wezmę dwa tygodnie urlopu  i zrobię mały trekking. Jako że na wiosnę w wysokich górach będzie jeszcze śnieg postanowiłem, wybrać się na zachodnie wybrzeże i pochodzić po Vancouver  Island. Głównym celem wypadu jest samotne przejście kultowego szlaku West Cost Trail. Siedem dni marszu, noclegi w namiocie, przepiękne morskie krajobrazy i mało ludzi tak w skrócie można
scharakteryzować te miejsce. Wypad ten ma również na celu przetestowanie sprzętu, który będziemy używać na Alasce. Chciałbym przy okazji podziękować firmie Fordex która jest dystrybutorem marki Berghaus, która nam zaufała i umożliwiła zakupy sprzętu w korzystnych cenach. Między innymi będę testował:

  • namiot REI Quarter Dome
  • plecak Berghaus C7 PRo
  • Polar Berghaus Active Jacket Thermal Pro
  • suptuty Berghouse Gaiter GTX
  • rękawiczki Berghause SoftShell
  • kurtka Berghouse Trek GT
  • bukłak na wodę Deuter Streamer 2l
  • spodnie szybkoschnące Jack Wolfskin
  • czołówka Petzl Myo
  • liofilizaty Mountain House

Po wypadzie w zakładce 'Sprzęt' zapewne pojawią się pierwsze wrażenia z użytkowania. Co będe robił po zrobieniu tego szlaku w Kanadzie, jeszcze nie wiem. Jeśli macie jakieś propozycje dajcie znać.

Dodaj komentarz
 
Więcej artykułów…
  • Alaska - zakup map
  • Wenezuela 2006
  • Alaska 2010 - potrzebny sprzęt foto
  • Wyprawa Alaska 2010 wystartowała

<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 następna > ostatnia >>

Strona 3 z 4

Wyprawy
  • Alaska 2010
  • Vancouver Island 2010
  • Lycian Way 2009
  • Wenezuela 2006
Sponsorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Facebook Like Button
Linki
  • Mój blog - Szymic Life
  • Andrzej Muszyński
  • Motosyberia

Copyright © 2009 Michal Szymanski.
All Rights Reserved.

Designed by HS Joomla Templates.